Uff…

Melduję, że przeżyliśmy pierwszą noc bez specjalnych wrażeń! Nawet pociągi nie robią na kopytnych szczególnego wrażenia a musicie wiedzieć, że koło mojej działki przelatuje główna nitka wschód-zachód 🙈 Ale nie ma tego złego – jest super dojazd na sesje z Warszawy jakby co! Czarny mocno pilnuje swojej pozycji w tym dwuosobowym stadzie ale Siwuniowi to odpowiada bo i tak chodzi za nim krok w krok i grzecznie ustępuje miejsca. Jest taki filigranowy i delikatny, jak z porcelany 🤩 Ja dopiero teraz widzę jak Czarny jest ogromny, mam trochę spaczone postrzeganie bo w Pasi są same ogromne konie 😃 Podsumowując – myslałam, że będę tu miała armagedon ale po prostu stoją, jedzą i …. kontemplują życie 😆 A tak teraz mieszkają – z krainy wielkich jezior pasikońskich do lasu ^^

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *