Mój koń jest złośliwy!

Tak, złośliwy, wredny, uparty jak osioł i do tego leniwy! Co za zwierz mi się trafił?! Wiecie ile razy słyszałam takie epitety? Głównie od osób, które przyjechały zrobić sobie zdjęcia z koniem, a ten nie stał na baczność i nie uśmiechał się do obiektywu. Każdy podobny komentarz powoduje, że się we mnie gotuje – nie ma złośliwych, czy leniwych koni – być może konie wykazują zachowania, które w taki sposób postrzegamy ale naprawdę sądzicie, że koń może zrobić coś złośliwie dla samej idei bycia złośliwym? Ostatecznie jak mnie ktoś denerwuje to również mam ochotę dać mu prztyczka w nos na opamiętanie….

To jeśli nie wredne to jakie? Mowa oczywiście o tych co NIE CHCĄ współpracować. Całe moje końskie życie powtarzano mi, że koń MUSI, musi grzecznie chodzić pod siodłem, musi się nie bać chodzić w teren, musi stać bez ruchu uwiązany, najlepiej jakby jeszcze w ogóle czytał w naszych myślach i wykonywał polecenia telepatycznie. W sumie mam wrażenie, że niektórym tak się wydaje, że konie WIEDZĄ rzeczy. A konie, cóż, wiedzą głównie, że muszą się nażreć, pilnować się stada i wypatrywać ewentualnego amatora koniny.

Anna & Naranjito

NIEZMOTYWOWANY. Tym słowem najlepiej określić te wszystkie oporne egzemplarze. No bo właściwie dlaczego koń ma chcieć wozić na swoim grzbiecie paniusię bez równowagi, dlaczego ma wchodzić tam gdzie straszy, dlaczego w ogóle ma chcieć przebywać z kimś, kto tylko oczekuje nie dając nic w zamian? Dlaczego tak powszechną metodą “treningu” jest siłowe wymuszanie zachowań, a w razie nieposłuszeństwa bat? Wystarczy porównać to do treningu psów – to zrozumiałe dla większości, że pies zrobi wszystko za żarcie. Koń również! Ale nie tylko – dla niektórych, w szczególności tych zamkniętych w sobie wystarczy być wsparciem.

Popełniłam na początku swojej drogi chyba wszystkie możliwe błędy (dzieciństwo spędzone w klasycznych szkółkach zrobiło swoje) – dlatego mój koń był dziki, złośliwy uparty. Tylko, że nie takie zachowania były jego intencją – bał się, nie rozumiał i w końcu zwyczajnie nie chciał się zadawać z taką upierdliwą oszołomką jak ja. Czuję się zażenowana tym, jak kiedyś postrzegałam trening. A jeszcze bardziej tym, że to jest zjawisko powszechne, uważane za normalne.

Więc następnym razem jak twój koń będzie wredny, złośliwy lub uparcie odmówi wykonania polecenia to zanim trzaśniesz go batem policz do 3 i zastanów się dlaczego tak się zachowuje, może twoje sygnały są niejasne, może coś mu dolega, a może ma zwyczajnie zły dzień? Naucz się odpuszczać i po prostu BYĆ, nie oczekując niczego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *